Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Wtorek, 30 grudnia
Imieniny: Eugeniusza, Marcelego
Czytających: 16911
Zalogowanych: 102
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Jerzy Sielecki: 30 lat na Kamieńczyku

Niedziela, 27 lipca 2014, 8:03
Aktualizacja: Poniedziałek, 28 lipca 2014, 7:59
Autor: Visitkarkonosze
Region: Jerzy Sielecki: 30 lat na Kamieńczyku
Fot. Leszek Kosiorowski
Od budki na kółkach własnej konstrukcji do schroniska i szałasu turystycznego nad jednym z największych i najpiękniejszych wodospadów w Karkonoszach – Kamieńczyku. Tę drogę przeszedł w 30 lat Jerzy Sielecki ze Szklarskiej Poręby.

W 1981 roku, tuż przed stanem wojennym, wziął z żoną w ajencję schronisko Kochanówka przy wodospadzie Szklarki pomiędzy Piechowicami a Szklarską Porębą. Choć jest znakomicie położone, łatwo nie było, nie tylko ze względu na szczególny, trudny dla Polaków czas. Władające schroniskiem PTTK podpisywało wówczas umowy z ajentami tylko na rok, bez gwarancji przedłużenia.

- Wytrzymaliśmy trzy lata – wspomina Jerzy Sielecki. - W 1984 roku spalił się dom wczasowy Prokuratury Generalnej na Kamieńczyku. Postawiliśmy tu, na gruncie gminy, budkę na kółkach własnej konstrukcji z hot-dogami i oranżadą. Potem dostaliśmy jeszcze od gminy w 25-letnią dzierżawę 100 metrów kwadratowych pod budowę bufetu. To była druga taka umowa w Szklarskiej Porębie. Pierwsza podpisana została z firmą Sudety Lift – właścicielem wyciągu na Szrenicę.

To, że Sieleccy podpisali umowę na 25 łat, a nie na znacznie krócej, było niesłychane ważne dla ich losów. Poczuli się u siebie. Postawili wszystko na jedną kartę - zainwestowali. - Marzyło mi się, by mieć pomieszczenie, w którym zmieści się cała wycieczka - opowiada Jerzy Sielecki. - Ale gdy rozbudowywaliśmy bufet, także o miejsca noclegowe, skończyły się nam pieniądze. To był 1996 rok. Mogliśmy wziąć kredyt i skończyć prace w 2-3 miesiące lub ciułać i przedłużać roboty o kilka lat. Wzięliśmy kredyt. W 1997 roku otwarliśmy schronisko.

Według przewodników pierwsze prywatne zbudowane od podstaw po wojnie w Polsce.
Jerzy Sielecki snuje plany budowy wieży widokowej obok schroniska. Należy do tych, którzy nie narzekają. Zima była słaba, ale na Kamieńczyku ruch był spory – ludzie zamiast na narty szli na spacer nad wodospad. Lato – sądząc po ruchu w lipcu – zaczyna się dobrze. Powodzenia!

Sonda

Czy popierasz używanie petard i fajerwerków w Sylwestra?

Oddanych
głosów
609
Tak
24%
Nie
76%
 
Głos ulicy
Do dziś lubię marchewkę – przypomina mi dzieciństwo
 
Warto wiedzieć
Polska Paradoksów A.D. 2026
Rozmowy Jelonki
Zwierzęta boją się huku petard 100 razy bardziej niż człowiek
 
Aktualności
Koniec stacji PKP w Mikułowej
 
Karkonosze
Ratownicy wchodzili na Śnieżkę po pijanego!
 
Kilometry
Spaliło się pół ciężarówki
 
Kilometry
Pociągi wrócą do Bolkowa
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group