Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Wtorek, 30 grudnia
Imieniny: Eugeniusza, Marcelego
Czytających: 16230
Zalogowanych: 101
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Niestrudzenie za Papieżem

Czwartek, 6 września 2007, 0:00
Autor: Angela
Kotlina Jeleniogórska: Niestrudzenie za Papieżem
Fot. Archiwum
Samotna pielgrzymka śladami księdza Karola Wojtyły.

Zbigniew Leszek, organizator wyprawy rowerowej szlakiem naszego wielkiego rodaka, papieża Jana Pawła II, jako jedyny podążył w drugi etap wyprawy, który wiedzie przez Karpacz do Kamiennej Góry i Krzeszowa. Zakończy się w Świdnicy.
W pierwszym etapie, który rozpoczął się w ubiegłą sobotę w Bolesławcu, towarzyszyły mu cztery osoby. Zabrakło im jednak czasu na dalszą podróż. Niestrudzony został tylko sam pomysłodawca wyprawy.

W pierwszym etapie wyprawy ,,Szlakiem Papieskim Jana Pawła II – Bolesławiec – Sobieszów” uczestniczyło czworo rowerzystów. Wśród nich – promotor Jeleniej Góry na rowerze Bolesław Osipik, organizator i pomysłodawca Zbigniew Leszek oraz Dorota Ulewicz i Waldemar Bobowski.

Wyjechali z Bolesławca o godz. 9 sprzed kościoła Maryi Panny i św. Mikołaja Biskupa i pokonawszy dokładnie 100 km, dotarli do Sobieszowa o godz. 18. Zdążyli na uroczystą mszę w kościele św. Marcina z okazji rocznicy wizyty księdza Karola Wojtyły w świątyni.

Pogoda dopisała, dzięki czemu trasa wydała się bardzo łatwa do przebycia. – Z wyprawy przywieźliśmy wyjątkowe wspomnienia z wizyt w mijanych kościołach, w których parafianie bardzo życzliwie nas przyjmowali i z zaciekawieniem słuchali o tym, że przez ich miejscowość przebiega ,,Szlak Papieski,, o który nawet nie słyszeli – mówi Zbigniew Leszek.
Cyklista w drugi etap wyprawy wybrał się już sam. Czeka go następne sto kilometrów. Pozostałym uczestnikom nie wystarczyło już na to czasu. Dla Zbigniewa Leszka przejechanie całego szlaku ma natomiast wyjątkowe znaczenie.

– Uważam, że jeśli chcemy uczcić tego wielkiego człowieka to musimy chodzić po jego śladach – mówi Zbigniew Leszek. – Chodzenie ścieżkami naszego papieża to naprawdę niesamowita sprawa, która przeszywa człowieka na wskroś. Gorąco polecam wszystkim, bo przekonać się o tym można tylko w jeden sposób, odwiedzając miejsca, w których ten człowiek był i którego czuje się tam do dzisiaj – dodaje.

Za rok Zbigniew Leszek planuje kolejną wyprawę tym samym szlakiem, jednak w bardziej dogodnym terminie.

Sonda

Czy popierasz używanie petard i fajerwerków w Sylwestra?

Oddanych
głosów
575
Tak
23%
Nie
77%
 
Głos ulicy
Do dziś lubię marchewkę – przypomina mi dzieciństwo
 
Warto wiedzieć
Polska Paradoksów A.D. 2026
Rozmowy Jelonki
Zwierzęta boją się huku petard 100 razy bardziej niż człowiek
 
Aktualności
Koniec stacji PKP w Mikułowej
 
Karkonosze
Ratownicy wchodzili na Śnieżkę po pijanego!
 
Kilometry
Spaliło się pół ciężarówki
 
Kilometry
Pociągi wrócą do Bolkowa
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group