Jelenia Góra: Jeleniogórski "omnibus"

Udział w tym teleturnieju wymaga wszechstronnej wiedzy ogólnej oraz refleksu. Odcinek programu z udziałem jeleniogórzanina był bardzo emocjonujący, bo losy wygranej ważyły się do ostatniego pytania. Co więcej, wynik z jakim odniósł zwycięstwo sprawia, że wystąpi on w wielkim finale programu. Emisja już 6 kwietnia.

O udziale w „Jednym z dziesięciu” marzyłem od ponad dwudziestu lat, czyli od momentu, gdy zacząłem oglądać teleturniej – mówi K. Walkowiak. - Do występu w tym teleturnieju nie można się przygotować w ciągu kilku dni, gdyż przekrojowość zagadnień, jakie są tam poruszane, zmusza do tytanicznego wysiłku umysłowego i konieczności przypomnienia sobie informacji z nie do końca pokrewnych sobie dziedzin. To zwycięstwo jest efektem wielu nieprzespanych przez lata nocy i przeczytanych wówczas książek. Do programu zgłosiła mnie dziewczyna chcąca zrealizować jedno z mych marzeń. Przed nagraniem programu byłem nieco zestresowany, ale po usłyszeniu pierwszego pytania emocje całkowicie odpuściły. Cieszę się, że w moim odcinku znalazłem godnych przeciwników i że dzięki temu do końca trzymał on widzów w napięciu.